Taktyka gry zależna jest od rodzaju nacji którą sterujemy. Jednak zarówno Galowie, Rzymianie jak i Germanie muszą farmić. To sposób zarabiania o niebo lepszy od systematycznego czekania na surowce we własnej osadzie. Germanie posiadają jednostki pałkarzy (bardzo tanie), które przydają się w walkach grabieżczych i małych potyczkach z sąsiadami. Jeżeli gramy właśnie nimi, warto uważać na Galów, którzy mogą zastawiać pułapki na nasze wojska. Ważne jest inwestowanie zdobytych minerałów w pola surowców. Zapewni to szybszy i większy stały napływ dostaw do naszych magazynów i spichlerzy. Jeżeli obawiamy się wrogów, warto znaleźć sojuszników. I to nie oddalonych lub rozsianych po całym świecie, lecz tych znajdujących się blisko. Będą w stanie szybko nam pomóc w razie ataku. Kolejne mądre posunięcie to rozbudowanie Akademii i zgłębienie tajemnic innych jednostek. Podstawowe oddziały mają nadal plądrować okoliczne wioski. Grając Germanami warto zbadać jednostki toporników lub oszczepników. Jeżeli kierujesz Rzymem, postaraj się o produkcje centurionów, a gdy władasz nacją Galów, stwórz gromów. Z pomocą tych jednostek zajmujemy pierwszą osadę. Warto jednak skupić się w niej na generowaniu dochodów, a wojska produkować nadal we własnej stolicy. Jedynie jednostki plądrujące warto szkolić w świeżej osadzie. W stolicy natomiast ważne jest systematyczne ulepszanie pól surowców, co umożliwi nam budowanie tartaku, piekarni i huty żelaza.
|
|
Nie masz jeszcze darmowego konta? Wejdź na Travian Rejestracja i zacznij zabawę za FREE! Zobacz też opartą na kultowym serialu s-f Battlestar Galactica Online.
W międzyczasie warto pomyśleć o zdobyciu trzeciej osady. Po pierwsze, ważne aby była blisko pozostałych. Po drugie, warto się zastanowić nad jej rodzajem (6, 9 czy 15- croppówka). Jeżeli wybierzemy 9, musimy się liczyć z niedoborem zboża, natomiast 15 będzie wymagała ciągłego przypływu surowców do rozbudowy. Tak czy inaczej po zajęciu trzeciej osady, powinniśmy zbudować w niej pałac i tym samym stworzyć z niej prawdziwą stolicę naszego przyszłego imperium.
Gdy będziemy władać trzema osadami, rozpocznie się poważna rozgrywka. Aby dalej rozwijać swoją potęgę terytorialną, chcąc nie chcąc będziemy musieli stoczyć walną bitwę z innym graczem. Warto zatem odpowiednio przeszpiegować siły sąsiadów przed uwikłaniem się w wojnę. Pozwoli to na ocenę równowagi sił i przygotowanie odpowiednich jednostek. Sama bitwa powinna odbyć się w nocy. Istnieje bowiem cicha nadzieja, że przeciwnik będzie sobie smacznie spał, gdy my szybko i zwinnie zmasakrujemy jego wojska. Jeżeli siły wroga Cię przerastają, zawiąż sojusz w myśl zasady „nieprzyjaciele naszych nieprzyjaciół są naszymi przyjaciółmi”. Pozwoli Ci to na plądrowanie i atakowanie przeciwnika za zmianę. Dzięki takiej taktyce, wnet go wykończysz. Podczas ataku na osadę, zawsze warto wziąć ze sobą kilka taranów do zniszczenia wrogich murów. Dają one premię obrońcom, więc stanowią nie lada zagrożenie.
Jeżeli to na nas szykowany jest atak, warto rozwiązać to drogą dyplomacji. Potrafi ona niejednokrotnie zdziałać więcej niż oręż. Najlepiej bronić się Galami, atakować Germanami, a łączyć obie taktyki Rzymianami. Aby Imperium Rzymskie mogło stanowić jednak realną siłę w Travianie, musi minąć trochę czasu.
Czas bowiem to najważniejszy surowiec w Travianie. Im więcej go poświęcimy na budowanie imperium, tym większa szansa na sukces. Nie mam mowy o wchodzeniu na konto raz na tydzień. Mija to się z celem i na bank zastawać będziemy osadę splądrowaną i zacofaną. Jeżeli nasze państwo ma być silne i trwałe, musimy działać w sposób systematyczny, dyplomatyczny i dynamiczny. Każda nacja ma określony styl (Galia obrona, Germania atak itd.) Przeciwstawianie się tym regułom (atak jednostkami defensywnymi…) nie zapewni nam sukcesu.
Jeżeli jesteś fanem starożytnych podbojów, budowania potęgi gospodarczej i formowania zdyscyplinowanej armii, jest to gra dla Ciebie.
Zobacz też: Travian – poradnik dla początkujących część I